Otwarcie Solaris Center Opole
Otwarcie Solaris Center Opole. Co to był za wieczór…
Jeden z tych, które na długo pozostają w pamięci i dobijają plus 10 punktów do konferansjerskiej many. A mowa o największym widowisku multimedialnym, jakie organizowane było kiedykolwiek w Opolu.
Ale po kolei. Jakiś czas temu prowadziłem finał konkursu, który organizowany był w jednej z opolskich galerii handlowych. Wówczas poznałem Piotra. Piotr prowadzi własną działalność w ogromnym świecie marketingu i reklamy.
Minęło trochę czasu, a na moim instagramowym koncie Szymon_Konferansjer pojawiła się wiadomość. Otwieram, a tam uprzejmy dżentelmen przypomina, gdzie i kiedy się poznaliśmy i zaprasza do nowego projektu. Byłem wtedy w pracy w Kołobrzegu – zawsze włączam się ciekawe projekty – jednak w trosce o odpowiednie tempo obiegu informacji poprosiłem Piotra o dogranie szczegółów z Katarzyną.
Szczegóły otwarcia Solaris Center Opole.
Temat zapowiadał się niepozornie. Mały evencik z okazji otwarcia nowej części glaerii. Piotr należy do skromnych. Sprawa dotyczyła jednak ogromnej imprezy z okazji otwarcia galerii handlowej Solaris Center w samym centrum Opola. Projekt zakładał nie tylko przebudowę samej galerii ale także rewitalizację przestrzeni publicznej.
Konferansjerskie zadanie: poprowadzenie części oficjalnej dla gości VIP oraz zostanie gospodarzem sceny głównej.
Czasu na przygotowanie nie było dużo. Zjawiłem się w hotelu nieopodal miejsca imprezy z odpowiednim zapasem czasu, przebrałem w garnitur i pognałem na spotkanie z klientem. Po krótkiej odprawie, wręczeniu mi scenariusza pozostała trochę ponad godzina na ułożenie sobie w głowie całości. Wyzwanie. Ale od profesjonalistów można i należy wymagać.
Realizacja.
Zjawiłem się w namiocie VIP, do rozpoczęcia zostało kilkanaście minut, powoli dołączali do nas oficjele. Atmosfera zaczęła się nakręcać. A ja poczułem się w żywiole. Byliśmy już po próbach sprzętu, więc pozostało wskoczyć na scenę i popłynąć. Między częścią oficjalną a główną ceną miałem 5 minut zapasu.
Przedrzeć się przez kilkutysięczny tłum opolan nie było łatwo. Szczęśliwie kilku barczystych panów z ochrony, na widok których nieco wzrasta respekt pomogło mi przedostać się na scenę. Nikt nie ucierpiał 😉
Na backstage’u- z miejsca dostałem „ucho” czyli małą słuchawkę by być w kontakcie w reżyserem wydarzenia. Pozytywne emocje zawsze towarzyszą mi w pracy, może dlatego, że osobiście angażuję się w każdy projekt. Gdy wydarzenie dodatkowo jest spektakularne, radości jest jeszcze więcej. Tego wieczoru jej erupcja nastąpiła w momencie, w którym w słuchaweczce usłyszałem, „Szymon, wchodzisz po jinglu za 5..4…3…2…1… Lecisz”
Generalnie komfort pracy scenicznej wzrasta niewspółmiernie, kiedy masz wsparcie w dobrze zorganizowanym zespole. Reżyser, który czuwa nad całością i spina każdy element wydarzenia daje konferansjerowi pewność, że to co zapowiada, znajdzie odzwierciedlenie w multimediach, obecności gości na scenie czy grze świateł. Wówczas praca staje się bajką. którą można dzielić się z publicznością.
Tej nocy długo zbierałem się z placu, po zakończeniu imprezy. Mimo, że do hotelu był rzut kamieniem, dotarłem do niego późno w nocy.
Jak wszyła całość, również w moim wykonaniu? Hmmm, sądząc po ilości podziękowań, uśmiechów i konkretnych propozycji dalszej współpracy chyba nie było źle.
Szczegóły samego wydarzenia znajdziecie, chociażby tutaj:
A ja życzę sobie jak najwięcej takich wyzwań i nie ukrywam, że całość pozytywnej energii, która nagromadziła się we mnie w ten wieczór zasnąć nie pozwoliła.
Opole, Solaris, NEPI Rockcastle i Agencja Makata – bardzo, bardzo dziękuję. Do zobaczenia.
Konferansjer – Szymon Wujewski