Weekend olimpijski Białka Tatrzańska
Weekend olimpijski Białka Tatrzańska, czyli witajcie w nowym roku. Jak tam u Was? U mnie baterie po polsatowskim Sylwestrze Szczęścia podładowane. Jasne, że po przerwie zawsze odrobinę trudniej wraca się do pracy, jednak czas rozpoczynać 15 rok mojej konferansjerskiej działalności scenicznej.
Ale ten rok nie tylko dla mnie jest wyjątkowy. W 2022, za mniej więcej dwa tygodnie rozpoczynają się Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Pekinie. Na same igrzyska mam już pewien plan, jednak na ten moment za wcześnie, żeby dzielić się z Wami tymi rewelacjami.
Podzielę się za to relacją z Weekendu Olimpijskiego zorganizowanego przez PKOl. Zawitaliśmy do Białki Tatrzańskiej. Śniegu po pas, ludzi na stoku jakiś milion, dobry konferansjer na pokładzie – to musiało się udać.
Co to jest weekend olimpijski?
W trakcie Weekendu Olimpijskiego, uczestnicy mają możliwość wzięcia udziału w wielu różnych wydarzeniach, takich jak zawody narciarskie, biegi, czy konkursy wspinaczkowe. Impreza skierowana jest zarówno do dzieci i młodzieży, jak i dorosłych, wszystko przy wyśmienitej, rodzinnej atmosferze. Oczywiście wspomaganej dobrym słowem konferansjera.
Podczas Weekendu Olimpijskiego organizowane są również specjalne zajęcia i warsztaty, takie jak nauka jazdy na nartach czy szkolenia z zakresu pierwszej pomocy. Uczestnicy mają także okazję spotkać się z polskimi olimpijczykami, którzy dzielą się swoimi doświadczeniami i motywują do uprawiania sportu. W tym roku na wydarzeniu pojawił się chociażby Wojciech Fortuna. Wybitny polski skoczek, medalista z Sapporo.
Co ma dla Was Białka Tatrzańska?
W Białce Tatrzańskiej znajdują się także liczne atrakcje turystyczne, takie jak wyciągi narciarskie, szlaki turystyczne oraz baseny termalne, co pozwala na aktywny wypoczynek poza imprezą.
PKOL Weekend Olimpijski to idealna okazja do spędzenia czasu w pięknych górskich krajobrazach i dołączenia do społeczności sportowej.
Jest jedna rzecz, która mnie jednak zaskoczyła. Wybierając hotel kierowałem się mapą googla. Villa Joanna miała być położona 0,8 km od Kotelnicy. Rozwiązanie wydawało się idealne. W wyobraźni już widziałem odrobinę snowboardu, grzaniec i krótki spacerek do pokoju.
Niewiele myśląc, wszedłem na booking. Wyszukałem w wyszukiwarce „Joannę”. Nie sprawdzając nic oprócz dat kliknąłem w pierwszą na górze, zapłaciłem i zarezerwowałem.
Możecie sobie wyobrazić moją minę w dniu wyjazdu o 5 rano. Kiedy to ustawiając GPS w aucie, usilnie kierował mnie do „Joanny” jakieś 5km od stoku. Cofnąłem się do szczegółów rezerwacji, sprawdziłem adres. Rzeczywiście w Białce są dwie Joanny. Komentarz jest zbędny, powiem tylko tyle, że zawsze trzeba mieć się na baczności i… uważać z Joannami 🙂
Trzymajcie się ciepło!
Szymon – Konferansjer
P.S. Podpowiem tylko, że dwóch dżentelmenów którzy zgodzili sobie zrobić ze mną zdjęcie to Wojciech Fortuna medalista z IO w Sapporo i Darek Goździak – Barcelona. Ja to mam farta! 🙂
