Skills Poland Gniezno
Skills Poland Gniezno to kolejna odsłona regionalnych eliminacji w drodze do Szanghaju. Tym razem już ostatnia przed wakacjami. Zobaczcie o co chodziło tym razem w tym wyjątkowym konkursie.
Gniezno, mechatronika i przemysł 4.0
W ostatni weekend czerwca miałem przyjemność po raz kolejny wspierać młodych uczestników konkursów branżowych – tym razem w Gnieźnie. , gdzie równolegle odbywały się dwie konkurencje: mechatronika oraz rozwiązania dla przemysłu 4.0.
Choć to już kolejna edycja, za każdym razem uczę się czegoś nowego – o młodzieży, o ich motywacjach, o potrzebie jasnych komunikatów i dobrej atmosfery. A przede wszystkim o tym, że takie wydarzenia naprawdę robią różnicę.
Dwie ścieżki, jeden rytm
Praca przy dwóch konkursach jednocześnie to nie tylko większe tempo, ale też większa odpowiedzialność za przebieg i spójność całego wydarzenia.
Czuwałem nad tym, żeby każdy uczestnik wiedział, gdzie ma być, co się dzieje i o której porze. Dbałem o punktualność, o wyraźne komunikaty i o to, by nikt nie czuł się zagubiony. A kiedy było trzeba – przypominałem o obiedzie, odpowiadałem na pytania albo po prostu byłem obok.
Nie chodziło o prowadzenie show. Chodziło o bycie cichym wsparciem, które trzyma wszystko w ryzach, ale daje też poczucie bezpieczeństwa.
Techniczne zawody, ludzkie podejście
Mechatronika i przemysł 4.0 mogą brzmieć surowo, ale za tymi hasłami stoją konkretni młodzi ludzie, którzy przyjechali, by pokazać, co potrafią. Dla wielu z nich to pierwsze tego typu doświadczenie – pod presją czasu, wśród obserwatorów, z zadaniami, które wymagają precyzji i refleksu.
W takich momentach ludzkie podejście jest kluczowe. Jedno dobre słowo, spokojna informacja, niewymuszony uśmiech – czasem wystarczy tyle, by ktoś odzyskał koncentrację i poczuł się pewniej.
Spokój i uważność
Nie było tu wielkiej sceny, świateł ani nagłośnienia. Za to był rytm, który trzeba było utrzymać. Były chwile napięcia i momenty ciszy. I był plan, który żył – czasem zmieniał się z minuty na minutę. I właśnie wtedy rola osoby wspierającej była najważniejsza: zareagować, przepiąć, powiadomić, uspokoić.
To niby detale. Ale suma tych detali decyduje o tym, czy młodzież wyjdzie z konkursu z satysfakcją, czy z frustracją.
Wydarzenia, które zostają na długo
Widok młodych ludzi, którzy angażują się bez reszty, którzy pytają, wracają, wchodzą w swoje zadania z pasją – to coś, co zostaje. To wydarzenie pokazało po raz kolejny, że warto. Warto być uważnym, warto mieć plan, warto po prostu być obecnym z pełnym zaangażowaniem.
Bo takie konkursy nie są dodatkiem do edukacji. One są jej najcenniejszą częścią.